Leszek radiesteta – Zapis 600

Sen z 19.09.2023

 

Byłam w swoim domu. Pojechałam samochodem w górę przysiółka. Nie była drogi asfaltowej, tylko ścieżka przez sosnowy młodnik. Ledwo się zmieściłam na tej dróżce. Jakoś wróciłam i znalazłam się w pomieszczeniu jak domowa biblioteczka z Leszkiem M. W pozostałych pokojach byli ludzie.

Leszek siedział po turecku. Zaczęłam mówić, że ja nie mam w ogóle żadnych zdolności radiestetycznych, bo kiedyś niby próbowałam. Patrzyłam na niego i zapomniałam imię, powiedział jakieś imię, nie Leszek. Ale był tak miły, że zaproponowałam żeby sprawdzić z nim. Zgodził się z uśmiecham. Usiadłam na wprost niego. Rozmasowałam otwarte dłonie, tak że zrobiły się ciepłe. On chyba też i podłożyłam swoje pod jego. Zamknęłam swoje oczy. Wyprostowałam kręgosłup jak w jodze. Poczułam ciepło w dłoniach, jak zaczęliśmy się wymieniać. Coraz większe.

I nagle z lewej strony poczułam trzecią rękę. Jak żywą. Pojawiła się i zaczęła mnie dotykać. Więc zwyczajowo złapałam ją w obie swoje i macałam jak ślepy, żeby złapać najwięcej szczegółów. Nie bałam się, bo cały czas czułam też Leszka, więc w mojej ocenie byłam absolutnie bezpieczna.

Dłoń była smukła, niewiele większa niż moja i na pewno nie była zpracowana, raczej delikatna i miękka, Palce miałam długie i na pewno mniej kościste niż ja. Chyba raczej męska, ale to stwierdziłam po tym jak mnie łapał i po sile, bo nagle wplotła swoje palce w moje i zaczęła mnie miarowo ściskać. Tak jak czasami pokazują na scenach miłosnych w filmach. Taki ucisk miłosny. Tylko, że miała tyle siły, że zaczęło mnie boleć. Szczególnie, że na prawej noszę obrączki po rodzicach i ten ucisk był dla już za mocny. Po sile skalkulowałam że mogło mnie wciągnąć.

Zaczęłam mówić – Odejdź, nic.

Coraz głośniej – Odejdź.

Otworzyłam oczy, nic nie widziałam oprócz ciemnego dymu, nawet Leszka, ale po chwili zaczęło się to cofać do lewej. Odsłonił się Leszek i pytam, czy czuł tą rękę. On, że tylko mnie, że jego drapałam i macałam i że było widać że macam coś jeszcze. Do pokoju weszli ludzie z domu, starsze towarzystwo. Zaczęłam opowiadać od początku jak to zrobiliśmy z Leszkiem, ale nikt mnie nie słuchał oprócz niego. Podniosłam głos, ale nic to nie dało, tak jakby mnie tam nie było. Więc dałam sobie spokój. I mówiłam już to do tylko do niego.