Szarik i mONOGRAMY – Zapis 646

Sen z 21.12.2023

 

Znowu widziałam Szarika, mojego kota który nie żyje od października.

Byłam w ogrodzie przed domem rodzinnym i przyleciało mnóstwo motyli. Pazie królowej i pawie oczka. Normalnie było ich dziesiątki, albo i więcej. Posadziłam sobie jednego na ręce i robiłam mu zdjęcia. W ogóle się nie płoszył, nawet jakby chętnie pozował. Te pazie widziałam już wcześniej w mieszkaniu Staszka. (Staszek to mąż Zofii, oboje nie żyją już od wielu lat.). Chciał żebym z nim zamieszkała. Wahałam się, nie chciałam na stałe. Wolałam wpadać do niego z doskoku na miło spędzony czas, niż normalnie żyć pod jednym dachem.

Gdy byłam w ogrodzie z motylami pojawiły się moje koty. Nagle!  jak spod ziemi wylazł Szarik. Szedł jak pokrzywiony, jakby w czterech częściach i wlekł części narządów po ziemi, ale miauknął i wyglądał jak żywy. Ucieszyłam się i zabrałam go do domu.

W środku był mój Partner i syn. Mówię że Szarik wrócił i odrastają mu nawet przednie kończony, bo widziałam jak spod pach wychodziły dwa zwisające kikuty, a na zewnątrz normalnie martwe łapy. Tylne za to wlekły się po podłodze. Sceptyczni byli co do tej mojej radości. Syn Podszedł do kota i ściągnął mu jakieś śluzy z pyska, bo cały była w jakiś ciągnących galaretowatych tkankach czy krwi. Partner za to włożył mu rękę do środka przez dziurę w brzuchu. Chyba żeby sprawdzić narządy, niestety wyciągnął tylko jakieś flaki, zdrowych jelit nie było.

Wziął go na ręce i wyszedł z nim, a ja stała zdezorientowana, bo w końcu nie wiedziałam czy żył, czy tylko wylała z dołka na chwilę.

Zaczęłam przyglądać się swojej prawej dłoni.

Na wewnętrznej stronie coś dostrzegłam. Całą dłoń mam spreparowaną znakami jak wodnymi czy hologramami. Zaczęłam przyglądać się uważniej. Ciężko było je wyizolować, bo znaków było multum, jakby jeden nakładany na drugim. Dodatkowo oprócz monogramów znaki jak pismo, w krótkich szykach. Monogramy były piękne, szlachetne, chociaż nie przypominały w żadnym razie herbów. Nawet palce były znaczone, bo najbardziej zwrócił uwagę mój kciuk. Miał coś jak pieczęć. Prosty znak. Przypominał trój widły z podwójnymi zębami, albo schemat elektryczny. Kostka przewód kostka, sześć grupowane po dwa. Nie wiem dlaczego, ale kciuk był jak stempel.

Nie wiem kiedy nazbierałam tyle hologramów na ręce i co one oznaczają. Ale są widoczne i prawdopodobnie podświetla się właściwy w zależności od potrzeb.