Żółty Pies – Zapis 637

Sen z 28.11.2023

 

Widziałam chyba ręczniki, bo jakoś wydawało mi się że jestem w mojej łazience. Myślę, że ze względu na orientacje, wisiały od zachodu na północnej ścianie jak u mnie. Tyko że to nie były moje ręczniki, bo u mnie aktualnie wisi czerwony i popielaty, a tu widziałam granatowy i i chyba czerwony, ale nie jestem pewna. Na ręcznikach były brązowe przetarcia. Pierwsza myśl że to gówno, ale jak zwykle musiałam sprawdzić i ostrożnie powąchała. I to nie było gówno, tylko czekolada. Takie smugi jakby ktoś roztarł kroplę czekoladową, albo coś czyścił mokrym ręcznikiem i zostały takie plamy.

Znalazłam się jak na stadionie chyba. Po prawej miałam mężczyznę ubranego na czarno.  Zapytała mnie:

– Co to jest? wskazując na lewo. Spojrzałam i Odpowiedziałam

-PIES.

To było dziwne. Powiedziałam że Pies, bo przez ułamek sekundy zobaczyłam to jak mordę psa. Ale taką dziwną. Patrzyłam i zobaczyłam to jak martwe. Żółte tkanki rozciągnięte, jak model komórek kostnych pod mikroskopem. Trwałe, jakby nieuporządkowane struktury tworzące ażurową konstrukcję. Ewentualnie jak Żółty dziurawy ser, rozciągany pod wpływem temperatury.

Nie wiem po co było to pytanie, ale jak odchodziłam to się odwróciłam. Zobaczyłam, że obaj stoją oparci jak o barierkę. Stali plecami do mnie. I ten pies wyglądał od tyłu jak mężczyzna, tylko że cały był żółty jak siarka.