Włóczykij – Zapis 319

Sen z 28.12.2021

 

Widziałam jak gość obcinał koronę brzozie, albo akacji, nie wiem. W tym konkrety miejscu rosną te gatunku.

Jakoś dziwnie był zaczepiony linami, bo nie do drzewa, tylko do góry jak marionetka i ubrany był jak Włóczykij. Czyli nie ten czas (????).

Dziwnie to robił. Raz gałąź prawie go zrzuciła, ale odbił na tych linach, uśmiechnął się wtedy do mnie. Zostawił nam tylko łysy pień z grubymi konarami.

Byłam na jakieś imprezie, na stole stała wódka. Piotr zaczął polewać już w szklanki. Byliśmy już wtedy we czwórkę, przy stole. Powiedział do mnie, że ja będę spać w jego pokoju, a jego narzeczona pójdzie chyba do mojego. Jakoś nie miałam ochoty na tą zamianę. Ja nie piłam i towarzystwo zaczynało mnie coraz bardziej drażnić.

W pewnym momencie dwie koleżanki zapytał mnie szeptem.

– To na jakie te studia poszłaś?

Ten szept mnie tylko bardziej wkurzył. Nie wiem dlaczego tak szeptały jakby to była tajemnica. Odpowiedziałam bardzo doniosłym głosem.

– Jakie studia, człowieku, założyłam rodzinę.