Trzecie oko i muszelki Kauri – Zapis 24

Sen z 06.12.2019

Byłam przygotowywana do operacji w szpitalu. Byłam sama na sali, towarzyszyła mi tylko kobieta, miałam mieć zabieg na oko, tylko że ja ją dobrze widziałam i nie miałam żadnych symptomów choroby, a tu cały czas była mowa o zabiegu na oko. Nawet ustalałyśmy, czy mnie uśpić do zabiegu, a ja że nie, bo po zabiegu sobie poczytam, czyli mogło chodzić o 3 oko. Operacji nie pamiętam, ale później widziałam jakieś ludzkie twarze z kwadratami na środku i wewnątrz tego kwadratu była inna twarz, tak jakby wyciął oryginał i odsłonił drugą, tak to wyglądało i chyba jeszcze widziałam dorzecze Amazonki na mapie, ale w odbiciu lustrzanym albo siateczkę żył na powierzchni oka.

Przebudziłam się, zapisałam sen i zasnęłam.

I znowu byłam w poczekalni u lekarza, ale teraz czekałam w mieście (42/6), chyba do kontroli, ale nie jestem pewna. Nie chcieli mnie przyjąć, w poczekalni była ze mną córka (12/3) i partner (51/6). Zobaczyłam, że w poczekalni do innego lekarza czeka Bożena i zainicjowałam z nią rozmowę. Bożena zaczęła pokazywać mi kryształy, jakie miała, układała w takie kupki po kilka, różnorodne, piękne, więcej miała tych nieprzejrzystych, widziałam turkusowy amazonit, coś co mogło być szkłem pustynnym z wtopionym innym minerałem, muszelki kauri i wiele innych. Zachęcała, żeby brać, no to brałam, miałam tak wypakowane kieszenie w bluzie, że mi prawie wypadały, no to do plecaka córki. Jak odchodziłam od niej, to się okazało, że plecak ważył ze 20 kilo, wróciłam do kolejki i byłam wkurzona, bo wezwali jakiegoś gościa przede mną, zaczęłam się awanturować, pojawiła się jakaś baba. Mówię, że nie mam czasu (było już po 17), nie będę czekać na tą wizytę tyle, to ona, żebym poszła do dyrektora (chyba na skargę), byłam tak wściekła, że myślałam, że ją uderzę tym plecakiem, mocno złapałam ją za prawe ramię (to już trzeci raz tak kogoś łapię), ale zwolniłam ten uścisk trochę, bo przestraszyłam się, że zmiażdżę jej ramię i będę mieć kłopoty. Mówię, że 20 lat płacę składki i że mam daleko do domu, a ona mnie pyta o przedział cenowy kosmetyków, których używam do twarzy..!? (w domyśle, że skoro mnie stać na takie kosmetyki, to mogę iść prywatnie bez kolejki). A ja do niej, że ma niedobrane do swojej twarzy, bo miała taką ciemną plamę na policzku, jak słabym podkładem i różem zrobioną, patrzę na drugi, a tam jeszcze większa czerwono-czarna plama. Ona albo miała wielkie znamiona źle przykryte makijażem, albo przebijała jej czarna gęba jak temu szamanowi z Zapisu 18.

Sen z 07.12.2019

Były sianokosy, moja łąka i wszystkie okoliczne łąki były skoszone, ale ja nie pracowałam przy tym sianie, bo poszłam coś załatwiać. Jak wracałam do domu, to zobaczyłam, że moje siano jest już wysuszone i zwałowane, gotowe do zwożenia. Ludzie pracujący patrzyli na mnie, ja odpowiedziałam, że super i że pięknie. Przechodząc obok stawu, zobaczyłam stado ptaków w ciemnym kolorze, były to jaskółkowate, bo jedna odwróciła się i pokazała mi ogon tak, bym mogła bez problemów je rozpoznać, prawdopodobnie były to jerzyki albo jaskółki.

Później miała miejsce dziwna dla mnie sytuacja, mój partner mnie przytulał, ale na łyżeczkę, zastanawiałam się, o co mu chodzi, bo przecież nigdy tak się nie zachowywał w stosunku do mnie.

Nagle zaczął się do mnie dobierać jak do kobiety, wkurzyło mnie to bardzo, odsunęłam go gwałtownie od siebie i powiedziałam, że idę szukać butów do tańczenia. Tylko że te buty to w domyśle były skóry obwiązane rzemieniami, coś co miało chronić i amortyzować stopę, a nie kryształowe buty dla tancerki.

 

Sen z 08.12.2019

Miałam na sobie niebieską sukienką z bardzo głębokim dekoltem na plecach i pomyślałam, że moje piersi bez stanika i w tym wieku będą wyglądać słabo, ale jak spojrzałam na nie, były jędrne i kształtne jak u dwudziestolatki.