Skradziona tożsamość. Zapis 1

Sen z 28-09-2017
Sen niewiadomy, jedyne, co pamiętam to:
Stoję tyłem ubrana w długą szatę z kapturem (jak tarotowy Pustelnik, tylko że nie ma sznura okalającego pas) i oświadczam, że “byłem” niewolnikiem.

Sen z 22-10-2017
Dwa sny tej samej nocy o tej samej tematyce.
Sen pierwszy – dolary znalezione na śmietniku w dobrym stanie, nieokreślona bliżej ilość, dosyć dużo.
Sen drugi – złotówki, czynność liczenia, nominały 50, 20 i 10 złotych, około 800 zł.

Sen z 06-11-2017
Po powrocie do zaparkowanego samochodu ujrzałam, że szyba od kierowcy jest lekko uchylona… Co się okazało? Mój bardzo dobry, wielofunkcyjny telefon został skradziony, ale złodziej w ramach wyrzutów sumienia czy czegokolwiek zostawił mi dwa “trupy z ubiegłego stulecia”, normalnie pod względem technologicznym przepaść. Pamiętam dobrze poczucie straty i tego zrozumienia dla złodzieja, że zabrał mój, ale zostawił za to dwa zużyte, tak jakby coś mi odbierając, starał się to jakoś wynagrodzić, ale zrobił to tym, co miał.

Sen z 14-11-2017
Sen pierwszy – intensywny kolor żółty, neonowy, czysty, bez jakichkolwiek zbrudzeń. Kolor ubrania, chociaż żadnego konkretnie nie widziałam, tylko to była podpowiedź umysłu, że chodzi o strój.
Sen drugi z fabułą – miejsce Wrocław, czynność wykonywana to fotografowanie, dokładnie: przestrzeni pomiędzy dwoma budynkami i perspektywy krajobrazu za nimi, reszta snu to tylko wypełnienie.

Sen z 22-11-2017
Pieniądze – stoję w kanale wypełnionym wodą, dosyć czystą, podpływają do mnie pieniądze, dodatkowo znajduję jeszcze z kimś obok dosyć dużą kwotę banknotów.
Nominały zielone,10 zł i 100 zł, pozostałe to zwitki, zrolowane około parę tysięcy.
Zobaczyłam też kolegę (55/1) i jego szeroki uśmiech, bardzo szeroki, taki promienny i błyszczące oczy (jakoś to z miłością mi się kojarzy, czystą bez podtekstów).
Później były zeszyty – stos należały do osoby (60/6), częściowo zapisane (oczywiście zaglądam z ciekawości).
Zdążyłam zapamiętać tylko bardzo dużą ilość liter – A, B, D, E pisane w ciągu po cztery litery, każdy zeszyt zapisany, niestety nic nie udało mi się odczytać.
Widziałam też kolor, piękny, intensywny, oczywiście rozpoznałam mój czerwony sweterek, leżał na półce, dodatkowo stała przede mną blondynka ubrana w czerwony sweter z szarymi rękawami.

Sen z 25-11-2017
Znowu mnie okradli, złodziej zostawili tylko kartę płatniczą, leżała obok mnie. Zabrał dokumenty.
Ciemnoskóry człowiek który pomaga mi na moją prośbę odzyskać nagranie głosowe, moje nagranie.
Drink dosłownie z dwóch kropel alkoholu, niebiesko-czerwony, kieliszek martinówka z dekoracją z igieł do szycia (ze 20 sztuk igieł).
Kotka z kociętami, trochę agresywna, broni kociąt, ale udaje mi się wywabić rudego, zabieram go ze sobą, chociaż wiem, że już jednego rudzika mam w rzeczywistości.

Sen z 08-12-2017
Koty – ilość 4-5, w klatkach, kolory takie kocie, różne, ale jeden był niezwykły biało-czerwony.
Kobieta, która chyba sprzedawała te koty, zapytała, czy właśnie tego nie chcę, chciałam, ale wzięłam rudego (mam ogólnie rudego kota).
Cecha charakterystyczna to zapach kobiety, gdy podeszła do mnie, poczułam jej zapach, zapach starej kobiety, tak jak pachną babcie, czyli zapach takiego starego niedomagającego i zmęczonego ciała, nie był jakoś szczególnie odrażający czy przyjemny, nie, tylko taki rzeczywisty, faktyczny, taki… nieunikniony. Powiedziałabym, jak “Koło Fortuny”, kwestia czasu, kiedyś w końcu się przydarzy.

Sen z 13-12-2017
Zobaczyłam drzwi, niedomknięte, niczego nie można zobaczyć oprócz tego, że są otwarte, wyraźnie było widać otwarty zamek, trzeba tylko było podejść i je dotknąć, a same się otworzą. Nie podeszłam.

Sen z 19-12-2017
Sen I – słowo Cesarzowa, nic więcej, nie widzę jej, tylko słyszę wyraz Cesarzowa – budzę się ze strasznie zaschniętym gardłem… długo nie mogę nawilżyć gardła, które boli, podejrzewam, że spałam z otwartą buzią. Ponownie zasypiam.
Sen II – Staw z brudną wodą, ale wchodzę i próbuje pływać w tej wodzie. Na brzegu na piasku zostawiam 2 karty płatnicze, DO i prawo jazdy (4), znajomy, który jest ze mną, proponuje udać się na plażę, jest niedaleko, tam jest czysto.
Niestety szef mnie wzywa i  nie mogę iść z nim, muszę obić jeszcze dokumenty, napełniam czerwonym tuszem pieczątkę, śpieszę się, tusz się rozlewa po biurku i po mojej sukience w gwiazdki, dokładnie po biodrach.

Sen z 22-12-2017
Pojawiające się symbole:
Fekalia, dużo pełne wiadro i jeszcze gdzieś z boku, ciemne, bez zapachu.
Pieniądze leżące obok tego kału oraz otrzymane dodatkowo od brata.
Las ciemny, z bardzo wysokimi drzewami i łąka bardzo zielona.