Pogrzebowisko – Zapis 731

Sen z 14.04.2024

 

Byłam w miejscowości rodzinnej, niedaleko pogrzebowiska. Na naszej ziemi był wydzielony kwadrat ziemi, gdzie okoliczna ludność grzebała padłe zwierzęta. Czas to prawdopodobnie lata 90′, bo przestrzeń  miałam jeszcze prześwietloną i na pogrzebowisku rosły dęby. Teraz już wszystko zarosło a dęby zostały dawno wycięte.

Zaraza za nim było orne. Mój Partner coś tam z tego użytku wygrzebał. Większość rzeczy była nieokreślona, ze względu na korozje i czas. Ale rozpoznałam dwa fajansowe koty. Partner chyba powiedziała że to to z Chin i ma wiek idący w tysiąclecia, albo miliardy.

Tylko, że my takie mieliśmy w domu przecież podobne. Figurki, były czarne smukłe i lśniące. Z kotem łączył ich zarys jakby kocich uszy na głowie. Poza tym to wyglądały jak postać w długim lejącym się płaszczu. Dosłownie jak smuga opadająca w dół pod wpływem ciążenia. Nie tknął ich w ogóle czas, więc zdecydowałam je zabrać, szczególnie że wyglądały jak para. Mały i Duży.

A teraz przy wpisie zobaczyłam jeszcze inne skojarzenie. Przecież to wyglądało jak ten mój Pustelnik który pojawił się na początku śnienia na przykład Tutaj albo Tutaj. Od paru lat już go nie widzę.