Nieśmiertelny – Zapis 499

Sen z 11.02.2023

 

Raz byłam w domu u siebie, a raz w rodzinnym. Miałam na palcach nowe pierścienie i dlatego byłam raz tu, raz tam, bo chciałam dowiedzieć się skąd to mam.

Z obrączkami po rodzicach które noszę na żywo miałam jeszcze jedną obrączkę całą wyłożoną diamencikami. Na środkowym palcu drugiej reki miałam pierścień jak brązowy wąż, trzy razy owinięty wokół palca i cały czas czułam go na sobie. Łatałam w te i we te. Minęłam mój staw, woda była równa z wałem. Znalazłam się w domu rodzinnym, pokazałam Bratu i Bratowej te dłonie. Oni wyciągnęli jeszcze inny pierścień i zapytali czy o ten mi chodzi. Odpowiedziałam, że o te które mam na sobie, że nie wiem skąd one są.

Weszliśmy do zakazanego pokoju Matki.

To chyba tam usłyszałam że jest nieśmiertelna czy nieśmiertelny. Ktoś coś powiedział, posłuchałam to jak rozmowę i to słowo zapamiętałam. Nic więcej, bo cały czas chodziło mi te pierścienie skąd to jest.

Nie wiem w jakich okolicznościach i najważniejsze od kogo i dlaczego czułam na sobie ich ciężar. Niepokoił mnie szczególnie ten brązowy wąż, wyglądał groźnie. Diamentowa obrączka z obrączkami Ojca i Matki wyglądała ładnie, jak gwiezdne dziecko złotych Rodziców. Tak jakby prawa mówiła o pochodzeniu, a lewa o misji.