Monety w ustach – Zapis 763

Sen z 22.06.2024

 

Byłam w Kolbuszowej, chyba na dniach, ale też były turnieje, bo wszędzie łazili zawodnicy. Pełno znajomych, ale z imienia już nikogo nazwać nie potrafię. Przyjechałam samochodem, ale wjechałam w skarpę czarnego piachu i musiałam już dalej iść pieszo. Jak przechodziłam przez ten piach to przypieprzyła się do mnie jakiś żul. Zaczął mnie dziad wyzywać od kurew, ale nie reagowałam. Kto by sobie dziadem głowę zawracał.

Doszłam do hotelu na wschodniej ścianie. Po prawej na otwartej przestrzeni był chyba koncert, bo widziałam zbiorowisko ludzi. Weszłam do środka i zamówiłam pokój, bo chociaż nie pije stwierdziłam, że zostanę tu na noc. Zapytałam o śniadanie. Baba za kontuarem powiedziała że bez. Popatrzyłam na karteczkę i na rachunku było 350 zł. Skrzywiłam się i stwierdziłam że za dużo, ale poszłam jeszcze na górę. Skręciłam do łazienki, były ohydne i dziwne. Jak za czasów PRL. Toaleta była również prysznicem i dlatego stwierdziłam, że Ja tu nie zostaje. Wychodząc z hotelu szli za mną sami piłkarze, chyba w zielonych strojach.

Zaczęłam iść, jak do samochodu.  Ludzie dalej tam stali. Jak doszłam do tego wykopu z czarną ziemią, to znalazłam na krawędzi 3 monety zlepione starym piachem. Włożyłam to do ust i trzymałam aż ślina rozpuściła ubitą ziemię. Pomyślałam, że oni pewnie się zdziwili, że włożyłam, bo przecież bakterie i brud, ale nikt nic nie powiedział. Wyciągnęła i zaczęłam oglądać.

To było chyba z brązu, bo nie lśniło jak złoto, ale wpadało w brązy właśnie. Na jednej był budynek jak wieża, na drugiej ptak, a trzeciej nie zapamiętałam dobrze, bo zobaczyłam rok. Było coś 54, albo 545. Teraz już nie wiem, ale pomyślałam, to oni już wtedy liczyli daty? I tak patrzę i myślę jak to się zachowało w takim stanie. Wyglądało jakby raptem przeleżało parę lat w ziemi. Dwie oddał od razu mężczyźnie który obok mnie stał, ale jedną chciałam zatrzymać, najmniejszą, tą z ptakiem.  Tylko że za chwile stwierdziłam, że niech mają na wystawę. Tak jakby to miało iść na wykopaliska, a nie do prywatnej kolekcji.