Alicja – Zapis 545

Sen z 27.05.2023

 

 

Byłam w swoim starym domu. Nie miałam zębów. Brakowało mi chyba jedynki i dwójki, ale na przemian. Tak jakby lewej jedynki i prawej dwójki. Boże.. okropnie wyglądałam. Najlepsze.!

Wiedziałam że śnię i że jest już rano, niedziela, bo myślę sobie że przecież wczoraj byłam w pracy na dworactwie i nikt  nie zwrócił mi uwagi… I tak myślę że mi tych zębów brakuje już dłuższy czas, bo czuje językiem że doły zębowe są zagojone, więc moja dentystka będzie mnie opitalać…

I kombinuje że może jakoś je przydrutuje do reszty żeby to się trzymało…

I nie mogę wyjść z podziwu dla siebie, jak ja tak chodziłam i jak ukrywałam to ? Dlaczego nikt mi nie zwrócił uwagi. Przecież ja zawsze się śmieję całymi ustami i w robocie wczoraj na stówę się śmiałam, bo śmieję się zawsze i wszędzie…

Wielkie były te przerwy, dopiero teraz widziałam nawet w lusterku że mam przestawioną linie symetrii w lewo. Pewnie można by to skorygować nowymi zębami.

Nagle zobaczyłam jakaś rodzinę. Babkę, niezadowoloną matkę i młodego nieporadnego ojca. Matka podgrzewała mleko w butelce, nawet spróbowała je. Cały czas z pretensjami do ojca, że nic nie potrafi zrobić. Babka próbowała to łagodzić. Jak matka wyszła to przyszła dziewczynka. Może dwa lata miała, mokre czarne włoski, ładnie spięte na czubku biała kokardką. Ubrana była jak do spania, ale miała tak jakby kilka warstw, grubą koszulę i szlafroczek i coś tam jeszcze. Dorośli zwrócili się do niej z troską, dlaczego jeszcze nie śpi.

Po chwili znowu widziałam tą dziewczynkę , ale teraz mogła mieć już z siedem lat. Siedziała babce na kolanach w jakimś fotelu tyłem do mnie. Znowu widziałam włosy, teraz były już za pośladki i falowane jak po zaplecionym warkoczu, bez tej białej kokardki. Miały jaśniejszą barwę. Miała białą sukienkę z falbanami i rękawkiem również falbanką zakończonym. Babka widocznie się postarzała, aż dziwne że w ciągu pięciu lat. dziewczynka śmiała się i huśtała się na tych kolanach, a babka była chyba już zmęczona, bo coś takiego zabrzmiało w głosie. Zwróciła się do niej po imieniu.

Dziewczynka nazywała się Alicja, tak jak moja córka na żywo i ta która towarzyszy mi w snach.