Powrót na Dolny Poziom czyli przegrupowanie sił w Alternatywie – Zapis 26

Sen z 16.12.2019

Byłam w kościele (ten sam co zwykle) na nabożeństwie, wyświetlali film, chyba o katastrofie, siedziałam z tyłu. W kościele był lokalny polityk ze swoją córką, kłócili się o jego ciężarną kochankę. Ja znam te jego córki i to nie była żadna z nich, bo dobrze się jej przyjrzałam, miała ostre rysy, jasne oczy i cerę, i chyba lekko piegowatą, brzydka. Ta córka dała mi pieniądze, zwitek 100-złotówek, było tego dobrze ponad 1000 a nawet 2000 zł, na poczet przyszłej pracy, czyli prognozowania. Jak film się skończył i zaczęliśmy wychodzić, to rozmawiałam z takim jednym młodym chłopakiem o stawkach. Mówił, że widział na mojej stronie internetowej, że za prognozę mam 20 zł i że skorzysta. A  ja nie… to było kiedyś, teraz mam… i mówię 110 zł, chociaż miałam powiedzieć 80 zł, ale w ostatniej chwili zmieniłam.

Jak wracałam do domu, zaczęłam dzwonić, żeby się umówić z jakąś koleżanką z USA, a innej tłumaczyłam, kto przyjechał na odwiedziny w nasze rodzinne strony. Okazało się, że moje wszystkie zagraniczne koleżanki (USA, Włochy, Francja) zjechały do miejscowości, z której pochodzę (tak jak one), i okolic. Francuska była nawet ze swoimi siostrami na nabożeństwie, śmiałam się w duchu z nich trochę, bo wyglądały jak żydowskie płaczki, miały ciemne, proste i długie suknie i zarzucone chusty na głowy, też ciemne jak stare matrony, pewnie miało to wyglądać dostojnie, a na tej wsi wyglądało śmiesznie.

 

Sen z 17.12.2019

Byłam w knajpie, tej samej gdzie ojciec (33/6) kiedyś podpisał mi pergaminy (Zapis 19), tylko że było jakieś zamieszanie z pieniędzmi i finalnie chyba ktoś mi je zawinął. Prawdopodobnie jedna z barmanek, bo było ich za barem kilka. Ale ja też stałam za tym barem i robiłam nawet jakiejś parze drinki, rum ze sprite’em, takiego małego shota. Nalałam białego rumu do kieliszka i dopełniłam sprite’em, miałam dać jeszcze czerwonego likieru, żeby był lepszy. Powiem, że byłam pod wrażeniem swojej pracy, że weszłam za bar i wszystko wiedziałam, gdzie co leży. Bo niby byłam pierwszy raz w tym miejscu jako barmanka, a pracowałam jakbym była tam od dłuższego czasu.

 

Sen z 18.12.2019

Widziałam Annę czy raczej byłam jej świadoma. To kobieta, którą już spotkałam we śnie, ale właśnie na poziomie świadomości, bo Anny nie widzę jak zwykły obraz, ale tak, jakbym widziała ją w świadomości bądź we wspomnieniach Sandry. (Anna opisana jest w Zapisie 17.)

Anna dzisiaj była tak siwa, że aż biała, widziałam ją ustawioną przodem do mnie, przed sobą na wysokości przepony pod piersiami miała kulę. W lewej ręce miała nóż, sztylet, bądź miecz, coś czym można ciąć.

Zrobiła nacięcie na tej kuli i z tego nacięcia wyszły promienie bardzo jasnego białego świata na wszystkie strony. Przemknęło mi przez myśl, że ta kula to ziemia, ale to mógł być również jej ciężarny brzuch, a ona zrobiła sobie cesarkę.

Nic więcej nie pamiętam, chociaż wiem że dużo śniłam.